Hej hej hej :) Dzisiaj o książce Jedno małe kłamstwo - K. A. Tucker
Uwieeeelbiam wprost całą tą serię ale przyznam się, że nieco się jej obawiałam gdyż 10 płytkich oddechów bardzo
mi się podobało i nie chciałam aby kolejna książka z cyklu popsuła to
wrażenie.
Nic takiego nie miało miejsca.
Ciekawi
bohaterowie, wspaniale opisane emocje, no może niektóre watki były
potraktowane zbyt pobieżnie, ale w ogólnym rozrachunku nie wpłynęło to na
moje końcowe wrażenia.
ale mimo, że fabułę da się przewidzieć praktycznie od samego początku,
tajemnice i kłamstwa, wzbudzają zainteresowanie. Akcja toczy się szybko,
autorka trzyma wszystko w zwartej całości, dzięki czemu książkę się
czyta w ekspresowym tempie. Polecam :)
Recenzja oficjalna:
Livie zawsze była tą bardziej zrównoważoną z sióstr Cleary. Poradziła
sobie z tragiczną śmiercią rodziców. Jednak pod zewnętrzną powłoką
twardej i silnej młodej kobiety, kryje się mała dziewczynka, uczepiona
ostatnich słów ojca: „Spraw, bym był dumny”. Obiecała, że się
postara…Przez ostatnie siedem lat każda decyzja, słowo i czyn przybliża
ją do wytyczonego celu.
Livie trafia do Princeton z życiową misją: uczęszczać na zajęcia, zdać
na medycynę i poznać dobrego, porządnego faceta, za którego pewnego dnia
wyjdzie za mąż. Nie planuje jednak: galeretkowych shotów, sympatycznej
współlokatorki-imprezowiczki, której nie potrafi odmówić i Ashtona –
przystojnego kapitana uczelnianej osady wioślarskiej. Jego zdecydowanie
NIE planuje. Ashton jest aroganckim dupkiem, który rozpala zwykle
uśpiony temperament Livie, ponadto uosabia wszystkie cechy, których
dziewczyna pragnie u faceta uniknąć. Co gorsza, jest przyjacielem i
współlokatorem Connora, który, jak się akurat składa, idealnie spełnia
wymagania Livie. Dlaczego więc dziewczyna cały czas wraca myślami do
Ashtona?
Czy obowiązkowa i przykładna dotąd Livie zostanie zmuszona, by
zrezygnować z ostatniej obietnicy, jaką złożyła ojcu? A wraz z nią z
jedynej drogi życiowej, którą zna?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz